Szczecińskie Przełomy


Pełne interaktywnych stanowisk, ale jednocześnie bardzo minimalistyczne. Eleganckie i wyważone, ale angażujące emocjonalnie. W przestrzeni wystawowej Muzeum Narodowego w Szczecinie – Centrum Dialogu Przełomy, historyczne eksponaty łączą się ze sztuką i multimediami.

Narracja prowadzona na wystawie zaczyna się w 1939 roku, pokazując losy miasta i regionu zachodniopomorskiego aż do 1989 roku. W ciągu tych pięćdziesięciu lat „przełomów” w losach Polskich, a także Szczecina, było wiele – od wojennego szczecina, przez zakończenie II wojny światowej, epokę stalinizmu, ważne polskie miesiące (grudzień 1970, sierpień 1980, sierpień 1988), po pierwsze wolne wybory.

Czarne pomieszczenia, ścieżka zwiedzania zaznaczona jasnym światłem na podłodze, wprowadzają zwiedzających w klimat ekspozycji – pełen niepokoju, podszyty strachem i niepewnością. Wybrane „przełomy” z dziejów miasta to raczej wydarzenia trudne, a czasami dramatyczne. Nawet z pozoru radosne filmy prezentowane w pomieszczeniu dotyczącym epoki Gierkowskiej i replika Fiata 126p, prowadzą do infografik o państwowym długu, którym okupiony był okres dobrobytu.

W kolejnych salach oprócz oryginalnych pamiątek, archiwalnych dokumentów i eksponatów, mnóstwo jest multimediów. Przede wszystkim wiele informacji przekazywanych jest na multimedialnych ekranach, gdzie można poszerzyć swoją wiedzę. Ciekawym miejscem jest też multimedialny stół „To jest nasza historia”, na którego treść mogą mieć wpływ zwiedzający. To stół poświęcony osobom, które po wojnie osiedliły się na Pomorzu Zachodnim, m.in. osoby ścigane przez system komunistyczny czy należące do mniejszości narodowych. Biografie prezentowane na stole mają być jednak na bieżąco uzupełniane – każdy zwiedzający może bowiem przynieść do muzeum archiwalne zdjęcia i dokumenty po swoich przodkach, a pracownicy muzeum po opracowaniu ich, dołączą je do multimedialnego katalogu.

Na wystawie nie brakuje filmów archiwalnych, które bardzo często są dokumentacją ważny momentów w historii Polski, jak m.in. wprowadzenie stanu wojennego, konferencje w Jałcie czy Teheranie. Sporo jest też indywidualnych głośników, gdzie można wysłuchać autentycznych relacji bohaterów i uczestników wydarzeń z przeszłości.

Elementami ekspozycji są także dzieła sztuki: jest tu i Edward Dwurnik, i Xawery Dunikowski, i Piotr Młodożeniec. Są też instalacje wpisujące się w przestrzeń muzeum, jak „Pokój straceń” Roberta Kuśmirowskiego, oddający okrucieństwo stosowanych przez system komunistyczny karcerów czy pomieszczenie, w którym w jedną instalację łączą się prace dwóch artystów: Grzegorza Hańderka oraz Michała Libery. Pierwszy z nich przygotował „Blok” – wizualne przedstawienie blokowisk wykorzystujące załamujące się ściany, by oddać efekt trójwymiarowości dzieła. Druga praca „Grand Ensemble” uzupełnia przestrzeń o dźwięk – nagrane odgłosy osiedli w Szczecinie poddane dźwiękowej obróbce.

Infokioski, ekrany, stoły multimedialne – to wszystko w przestrzeni wystawy Centrum Dialogu Przełomy zamieszczone jest nienachalnie i nieinwazyjnie. Dzięki temu muzeum nie zamienia się w centrum rozrywki, a jest pełną ciszy i szacunku opowieścią o trudnych dziejach w historii Szczecina.