Gabinet grozy

Jeden z pierwszych filmów grozy i prekursor niemieckiego ekspresjonizmu – Gabinet doktora Caligari świętował w tym roku 100 lat od powstania. Z tej okazji polscy twórcy postanowili nie tylko stworzyć instalację poświęconą kultowej kinowej produkcji, ale także pierwszy w Polsce film wolumetryczny Sen Cezara.

Gabinet doktora Caligari to niezwykle ważny film w historii kinematografii. Dla wielu jest nie tylko początkiem filmowego ekspresjonizmu niemieckiego, ale także kina grozy w ogóle. Na uwagę zasługuje tu scenografia: krzywe kształty, namalowane cienie, budzące lęk labirynty, jak i rama narracyjna, która sprawia, że widz nie do końca wie, które wydarzenia są prawdziwe, a które jedynie snem. Przesadna stylizacja, wyolbrzymiona rzeczywistość i karykatura sprawiają, że film jest jednocześnie bardzo teatralny, ale też przerażający.

100 lat po powstaniu Gabinetu doktora Caligari wraca do niego Krzysztof Stanisławski, kurator projektu Gabinet / Das Kabinett. Projekt można było w tym roku zobaczyć w czterech polskich miastach: Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu i Krakowie.

Czym jest Gabinet? To instalacja artystyczna, będąca tak naprawdę specjalnie zbudowanym z kontenerów pomieszczeniem, w którym mieści się galeria, miniaturowe kino i stanowisko VR. Zaraz po wejściu do Gabinetu zwiedzający słyszą dźwięki wydawane przez Cezara – kukłę przedstawiającą somnambulika z filmu Roberta Wienego odtworzoną przez rzeźbiarza Sylwestra Ambroziaka. Lalka co chwilę budzi się, otwierając oczy – w nich ukryte zostały małe ekrany przedstawiające filmową scenę pobudki Cezara z filmu Wienego. Dalej, idąc korytarzem, do którego dekoracje stworzyli dwaj polscy malarze neoekspresjoniści: Zdzisław Nitka i Eugeniusz Minciel, nawiązującym do stylistyki filmu, na ścianach można zobaczyć ekrany z fragmentami archiwalnych filmów. Proponowane materiały audiowizualne odwołują się do kontekstu powstania Gabinetu doktora Caligari. Drugą część stanowią ryciny scenografii, kadry z filmu oraz plakaty. Na koniec widzowie docierają do miniaturowego kina, gdzie można obejrzeć w całości Gabinet Doktora Caligari.

Wcześniej jednak, w połowie drogi, stanowisko VR, dzięki któremu można obejrzeć pierwszy w Polsce film wolumetryczny – Sen Cezara w reżyserii Sebastiana Mattukata. Czym jest film wolumetryczny? To jedna z najnowszych form rzeczywistości wirtualnej, kluczowa dla przestrzennej technologii informatycznej, dzięki której tworzy się figury przestrzenne (hologramy) aktorów, które mogą być umieszczone zarówno w przestrzeni rzeczywistej (augmented reality), jak i wirtualnej (virtual reality)[1].

Produkcja filmów wolumetrycznych polega na filmowaniu postaci z wielu (nawet kilkudziesięciu) wysokiej rozdzielczości kamer. Dzięki tak przechwyconym obrazom można stworzyć trójwymiarowy hologram aktora, który będzie w pełni realistyczny, a jednocześnie w pełni ruchome modyfikowalny. To nowy krok w nie tylko dla branży VR i AR, ale także dla przemysłu kinowego, gdyż pozwala tworzyć filmy bez udziału aktora w kolejnych scenach.

W filmie Sen Cezara w główne role wcielili się Jakub Gierszał i Arkadiusz Jakubik. Zeskanowani aktorzy stali się hologramami i zostali umieszczeni w stworzonej specjalnie na potrzeby filmu scenografii. Film nie jest remake’m Gabinetu doktora Caligari, lecz wariacją na jego temat. Po założeniu na głowę gogli VR nie tyle istotna staje się fabuła, co klimat wywołany przez twórców. Efektem jest dzieło hipnotyzujące, budzące grozę i niepokój, doskonale oddające atmosferę horroru i psychodeliczności.

Nie chcieliśmy rekonstruować klasycznego filmu ani ożywiać trupa. Chodziło nam o dodanie czegoś nowego, a jednocześnie powtórzenie gestu, jaki wykonał Wiene. Sto lat temu film był taką samą nowinką technologiczną jak VR dzisiaj. Chcieliśmy więc pokazać najnowsze możliwości filmu, jakie mamy do dyspozycji. Zależało nam, aby nawiązać do filmu z 1919 roku, nakręconego przy użyciu niesamowicie rozbudowanych i przemyślanych scenografii. Chodziło nam o odtworzenie w nowym medium tego właśnie niezwykłego efektu, jaki wywołuje „Gabinet doktora Caligari”. I okazuje się, że kiedy sto lat później ludzie siedzą w malutkiej sali kinowej zaaranżowanej w ciasnym kontenerze, nieraz na podłodze, magia „Gabinetu…” ciągle działa[2] – tak mówił o filmie kurator ekspozycji, Krzysztof Stanisławski.

W przyszłym roku zaplanowane są pokazy instalacji multimedialnej w dużych, europejskich miastach takich jak Praga, Berlin, Budapeszt czy Wilno.


[1] https://www.goethe.de/ins/pl/pl/ver.cfm?fuseaction=events.detail&event_id=21503892, data dostępu: 12.11.2019

[2] E. Drygalska, Sen doktora Caligari. Rozmowa z Krzysztofem Stanisławski, Dwutygodnik, https://www.dwutygodnik.com/artykul/8572-sen-doktora-caligari.html, data dostępu: 13.11.2019.