Biennale Sztuki Mediów WRO 2019

Wielkie święto sztuki nowych mediów, wrocławskie biennale, obchodzi w tym roku swoje 30-lecie. Dzięki wydarzeniu znów można było w Polsce zobaczyć najciekawsze cyfrowe dzieła z całego świata, ale w tym roku fokus skierowany był na sztukę z Japonii. Specjalne miejsce w tej zdigitalizowanym wystawie zajął także człowiek i jego analogowe, realne problemy.

Tematem śmierci w kulturze cyfrowej zajęła się praca „The Grass Smells So Sweat” Daniego PLoegera. Jednym z elementów instalacji jest ekran, na którym pojawią się autentyczne wpisy z forów internetowych dotyczące uczucia postrzelenia w głowę. Poszukiwanie informacji w sieci, szczególnie przez młodych ludzi, o śmierci czy sposobach na popełnienie samobójstwa stało się kwestią społecznej dyskusji. Wątpliwości budzą zarówno powody dyskusji na te tematy w mediach społecznościowych, jak i zacieranie się granicy między tym co prywatne i publiczne. Centralnym punktem instalacja „The Grass…” jest kwadrat wyłożony trawą, na którym powinien stanąć odbiorca dzieła, a następnie założyć okulary do VR. Gogle wirtualnej rzeczywistości symulują postrzał w głowę, wzmacniając przekaz tekstów zamieszczonych na ekranie, jednocześnie oswajając temat śmierci, tak jak na co dzień czynią to fora internetowe.

O relacjach międzyludzkich za pośrednictwem nowych mediów mówi dzieło „Oracle” Esmeraldy Kosmatopulus. Na ekranie zaprezentowany jest telefon podczas pisania wiadomości do drugiej osoby. Palec użytkownika telefonu automatycznie naciska kolejne słowa podpowiadane jej przez algorytm. Czasami układają się z tego logiczne zdania, czasami treści się powtarzają. Użytkownicy smartfonów, korzystający z „podpowiedzi” prezentowanych przez system często zamiast własnego tekstu posługują się tym, zaproponowanym przez maszynę. Jak daleko w komunikacji zastąpią nas algorytmy? To pytanie, które już stawia sobie ludzkość – nie tylko przy pisaniu SMSów, ale także choćby rozmów z automatami na telefonicznej infolinii czy chatbotami.

Instalacja „Frames” Nicolasa Clausa staje się natomiast komentarzem do roli jednostki w społeczeństwie. Ułożeni obok siebie w pudłach ludzie muszą dbać o swoją przestrzeń, jednocześnie dostosowując się do grupowych zasad. Na wystawie znalazło się też miejsce dla tematów związanych z ekologią i klimatem, m.in. „ArcheaBot”, podwodna, robotyczna instalacja czy instalacja Robertiny Sebjanic i Gjino Sutica prezentująca zanieczyszczenia po ludzkiej konsumpcji uwikłane w sieć rur.

Na wystawie znaleźli się też polscy artyści. Praca Liliany Piskorskiej „Public Displays of Affection” (2017) składająca się z wideo prezentujących ćwiczenia policyjne czy publiczne zgromadzenie zestawiając je z definicją słowa „kordon”, tym samym pokazując jak indywidualność i intymność przeradza się w ustrukturyzowaną zbiorowość, a tożsamość jednostki w zbiorową tożsamość.

Kolejnym polskim dziełem jest instalacja „Predictive Art Bot”  Nicolasa Maigreta i Marii Roszkowskiej, przedstawiającej algorytm, który nagłówki z mediów zamienia w artystyczne koncepcje. Dzieło nie tylko wykorzystuje automatyzacje, ale pokazuje także słowa, które reprezentują współczesne trendy.

W ramach wystawy prezentowany jest także niedawno zrekonstruowany i ponownie uruchomiony „Senster” Edwarda Ihnatowicza, będący jednym z pionierskich dzieł sztuki interaktywnej. Dzieło idealnie wpisuje się w tytuł wystawy – „Czynnik ludzki”. Ihantowicz bowiem już w latach 70’ nadał robotom cech ludzkich, a ludzi zaangażował do aktywnego udziału w odbiorze sztuki.